Babci zaplątały się nogi w plecak wysiadającego mężczyzny. Ona skończyła ze złamanym nosem a on dostał 350 godzin prac społecznych. Nie przyznał się do winy. Sytuacja miała miejsce w pociągu podmiejskim w okolicach Moskwy pod koniec lutego 2024 r.
Ostatnio zapytałem swojej żony, czy wydałaby mnie policji gdybym coś przeskrobał, powiedziała że nie, nigdy w życiu. Kłamała! Jak tylko złamałem jej nos, od razu zadzwoniła po psiarnie*.
*policja
Tak sobie wymyśliłem w spokojny sobotni wieczór, na razie spokojny;). Nie, nie mam żony.